Ponadczasowa legenda sceny muzycznej
Początki kariery tego zespołu to rok 1982. Wówczas to Bernhard Lloyd i Marian Gold zaczęli ze sobą współpracę. Filmy odgrywały w ich twórczości muzycznej ogromne znaczenie. Dlatego też samą nazwę zespołu Alphaville zaczerpnęli z francuskiego filmu Jeana Luca Godarda. Największą sławę przyniósł zespołowi przebój „Forever Young”. Dziś Marian Gold działa sam. Tworzy muzykę, koncertuje i bierze udział w sporo wydarzeniach artystycznych. Publiczności, jaka zna i ceni dorobek zespołu taki układ pasuje. Są niesamowicie zadowoleni, że nadal mogą oglądać i słuchać cenionego wokalisty.
Zespół gra muzykę, jaka opiera się na syntezatorach dających charakterystyczne brzmienie. Jest to tzw. elektroniczny rock. Zwolennicy tego gatunku muzycznego po dzisiaj dzień śledzą starania grupy. Jeśli ale chodzi o Alphaville koncert, zawsze spotyka się ze sporym zainteresowaniem. Można powiedzieć, że początki były dla zespołu różne. Frontman Marian Gold swoją karierę zaczynał w restauracji. W restauracyjnej kuchni pracował jako pomocnik, a poza pracą zaczął wspinać się po sukces. Jego piosenka „Big in Japan” wznosiła się na listach przebojów. Marian został wyrzucony z restauracji, czego skutkiem stało się to, że Alphaville zaczął odnosić coraz to większe sukcesy i zdobywać serca publiczności. Żywa legenda jest nadal wśród nas i nie opuszcza swoich fanów. Na dowód tego i nasz kraj odwiedzi w tym roku w listopadzie w Ergo Arenie w Gdańsku/Sopocie. Fani wciąż czekają na zapowiedzianą płytę. Być może ten rok przyniesie im to, czego od dawna oczekują. Poczekamy, zobaczymy.